Miot End Of June – 7 tygodni
Mam już 7 tygodni !!
Nie wiem kiedy ale minęło już 7 tygodni od urodzin naszego szczeniaka owczarka australijskiego. All Embracing THE BOY WHO LIVED to jego oficjalne imię. Wyszło praktycznie naturalnie. Po domowemu Chosen. Oczywiście o ile się nie zmieni.
Po skończeniu 2 tygodni nasz maluch otworzył oczy. Już po kilku dniach zaczęliśmy mieć podejrzenia, że jedno z nich będzie niebieskie. Teraz mamy już pewność, że takie pozostanie.
Od samego początku zaczęliśmy pojedynczo wprowadzać nowe zabawki. Kongowy miś i słonik od razu skradły jego serce 🙂
Z biegiem czasu młody okazywał się mocnym psychicznie psem, niereagującym na nowe, dziwne bodźce. Parasol wiszący kilka dni nad kojcem robił przy okazji super cień w upały.
Szczeniak owczarka australijskiego w akcji
Ostatnie 5 tygodni było dla nas bardzo intensywne. Budowa kilku rodzajów „placów zabaw”, ciągła troska o dostarczanie nowych bodźców, zastępowanie małemu rodzeństwa. Na szczęście w tym ostatnim pomagają nam nasze Czarnuchy. Zarówno Bibi jak i Pancho od razu pokochały nowego brata 🙂 Pomimo że znam oba psy, ich delikatność i cierpliwość w kontaktach z młodym mnie zaskoczyła. Tak naprawdę jedynym brutalnie bawiącym się psem okazała się jego własna matka. Swoją drogą jako ostatnia zauważyła, że dziecko nie tylko trzeba wylizać ale również można porzucać mu piłkę <3 Bibi okazała się również idealnym wzorcem chodzenia na smyczy. Jedna obserwacja i smycz okazała się fajna 🙂 Tym samym szczeniak potwierdził, że jest synem swojej mamusi.
Pierwsza poważna sesja zdjęciowa
Z ustawianymi zdjęciami czekaliśmy do skończenia 5,5 tygodnia. Wtedy to mieliśmy pewność, że szczeniak stoi na tyle stabilnie że coś z tego wyjdzie. Oczywiście wszystko poprzedzone było kąpielą i suszeniem na stoliku oraz obcięciem pazurków. Wszystkie te zabiegi udało się przeżyć szybko i bez paniki 🙂 Poniżej mały kolaż naszych efektów.
Badanie oczu
Zgodnie z zaleceniami ASHGI w 7 tygodniu życia udaliśmy się na badanie oczu do Krakowa. 40 minut spędzone w lecznicy nie zrobiło na młodym żadnego wrażenia. Na widok wchodzących psów i kota merdał ogonem 🙂 Badanie oczu minęło bardzo szybko 🙂 Zakończyło się wystawieniem przez dr Stefanowicza certyfikatu z wynikiem „Zdrowe” i tradycyjnym zaproszeniem na kolejne badanie za rok. Po wizycie w lecznicy udaliśmy się jeszcze na parking pod Tesco (nie chcieliśmy wyprowadzać młodego pod samą lecznicą). Jak się okazało moja nauka chodzenia na smyczy nie poszła na marne i szczeniak zachowywał się grzeczniej i spokojniej niż niejeden pies. Na koniec, prawie pod samym domem zatrzymaliśmy się pod McDonaldsem. Spotkaną wycieczkę dzieci młody obserwował z klatki w bagażniku z wyraźnym zainteresowaniem 🙂